sobota, 10 września 2016

elementary OS 0.4 Loki wydane

W dniu wczorajszym
światło dzienne ujrzała najnowsza wersja systemu elementary OS - moim zdaniem jedyna dystrybucja oparta o Ubuntu, która różni się od pierwowzoru czymś więcej, niż zmienionym środowiskiem graficznym i zestawem załączonego oprogramowania.

Odpowiednia akcja marketingowa to podstawa.
Autorzy dystrybucji z pewnością zadbali o odpowiedni rozgłos. Przygotowano krótki event na najpopularniejszym youtubowym kanale poświęconym zagadnieniom Open Source i Free Software - Jupiter Broadcasting, gdzie Chris Fisher wraz z Danielem Foré i Cassidy Jamesem przygotowali krótką prezentację i odpowiedzieli na kilka pytań dotyczących obecnego kierunku rozwoju dystrybucji.

Filozofia Apple w linuksowym wydaniu.
Inspiracja deweloperów przy tworzeniu systemu jest widoczna od chwili, w której spojrzymy na pulpit - podobieństwo do systemu macOS od Apple jest aż nadto widoczne. Wraz z obecnym wydaniem można również dostrzec kolejną cechę, którą odznacza się firma z Cupertino, jest to "ewolucja ponad rewolucją", czyli skupienie się w pierwszej kolejności nad dopracowywaniem podstawowych elementów systemu, a następnie ostrożne wprowadzanie nowych funkcji. Niestety w przypadku poprzednich wydań system niestety nie należał do najstabilniejszych.


Poniżej znajduje się krótka lista istotnych zmian, które zostały podkreślone przez twórców podczas prezentacji:

- Nowa baza systemu (Ubuntu 16.04 LTS).
- Poprawiona responsywność.
- Dłuższy czas pracy na baterii.
- Doskonałe wsparcie dla monitorów o wysokiej rozdzielczości.
- Lepsze wsparcie dla touchpadów.
- Jeszcze lepsza integracja aplikacji ze środowiskiem graficznym.

Liczą się pieniądze.
W roku 2015 twórcy elementary OS zmienili na swojej stronie sposób w jaki można było pobrać dystrybucję. Zaimast bezpośrednich linków HTTP do obrazu iso przed oczyma użytkownika pojawiał się przycisk sugerujący sumę do wpłaty na konto programistów. Istniała możliwość pobrania systemu za darmo, jednak znalezienie jej zostało nieco utrudnione przez autorów, co odbiło się głośnym echem w społeczności FOSS.
Dodatkowo podczas oglądania eventu zaniepokoił mnie jeden szczegół. Daniel Foré po udzieleniu informacji pod jakim adresem można pobrać najnowszą wersję systemu użył zwrotu "You can pay what you want", co świadczy o fakcie, że panowie nadal powielają swój błąd dotyczący kwestii płacenia za system. Oczywiście popieram ideę płacenia za oprogramowanie Open Source, jednak nasza społeczność przyzwyczaiła się do systemu dobrowolnych dotacji, który nie sprawia wrażenia, że podczas pobierania czujemy się jakbyśmy piracili (tfu!) Windowsa.

System jest bardzo ciekawą propozycją dla osób poszukujących prostoty i pozytywnych doznań estetycznych oraz szybkości działania, co powinno poskutkować niemałą popularnością dystrybucji. W moim przypadku istnieje jednak niewielkie prawdopodobieństwo, że znajdzie się ona na moim dysku jako mój główny system. Jednakże nie jest wykluczone, że taki dzień nadejdzie wraz z premierą jej kolejnej wersji, kiedy cały projekt odpowiednio "dojrzeje". Pozostaje mi tylko obserwacja rozwoju dystrybucji, zaś twórcom życzę komercyjnego sukcesu i zmiany nastawienia.

Źródło: Jupiter Broadcasting

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz