wtorek, 22 lipca 2014

Deepin 2014 - Oryginalność kosztem wydajności.

Szóstego lipca światło dzienne ujrzała nowa odsłona jednej z najciekawszych i najbardziej oryginalnych dystrybucji linuksa – Deepin 2014 (w poprzedniej wersji znana pod nazwą Linux Deepin).

W świecie systemów operacyjnych z rodziny GNU/Linux zdecydowanie ciężko o wyróżnienie się z  tłumu. Obecnie jesteśmy zalewani dziesiątkami (jeśli nie setkami) dystrybucji bazujących na tej najpopularniejszej - Ubuntu, które pomimo swojej niezawodności jest niestety - nudne.
Deepin 2014 niestety nie wyróżnia się pod tym względem na tle konkurencji, ponieważ powstał w oparciu najnowsze dziecko fundacji Canonical – Ubuntu 14.04 LTS. Co można uznać zarówno za jego wielką wadę, jak i zaletę – Jest to kwestia gustu i temat na osobny wpis, dlatego tym razem nie będę zagłębiał się zbyt mocno w tą kwestię
Jako, że w dniu premiery wersja ich systemu operacyjnego nie ustrzegła się od kilku błędów, mogących skutecznie uprzykrzać życie zwłaszcza nowym użytkownikom,  postanowiłem wstrzymać się z testowaniem przez jakiś czas, mając nadzieję, że wkrótce zostaną one usunięte. Większość z nich dotyczyła obsługi sprzętu, na którym była testowana dystrybucja takich jak sporadycznie pojawiający się czarny ekran przy wybudzaniu komputera ze stanu uśpienia, czy zmuszenie karty sieciowej wifi do współpracy – także przy wybudzaniu. Na szczęście problem zniknął kilka dni później po otrzymaniu kolejnej porcji łatek, dlatego w chwili, gdy czytacie ten wpis obsługa waszych maszyn na pewno uległa znacznej poprawie.
 
Pulpit wraz z panelem ustawień.
Wygląd
Estetyka interfejsu często potrafi wpłynąć na to, czy przeciętny użytkownik zdecyduje się na używanie danego systemu. Osoby odpowiedzialne za GUI  tej dystrybucji doskonale zdają sobie z tego sprawę dopieszczając każdy szczegół od aplikacji, po pulpit.

Twórcy Deepina od początku stawiali na własne rozwiązania w zakresie środowiska graficznego, które zmieniało się diametralnie wraz z każdą odsłoną systemu. Deweloperzy najwyraźniej nadal znajdują się w fazie eksperymentów mających na celu poprawienie komfortu użytkowania. Jest to autorskie środowisko nazwane po prostu Deepin Desktop Environment (DDE), które oparto o mocno zmodyfikowane gnome shell. Wszystko wygląda niczym połączenie interfejsu Mac OS X i Windows 8.
Wiele opcji można zmienić bezpośrednio na docku.



Ekran wylogowywania.


Wygoda użytkowania
Ciężko mi jednoznacznie ocenić tą szczególną cechę systemu. Na pewno wymaga on pewnej ilości czasu na zapoznanie się z pulpitem i sposobem jego użytkowania, co może odstraszać, jednak po nauczeniu się pewnych gestów i oswojeniu się ze środowiskiem jesteśmy w stanie poruszać się po nim bezproblemowo. Dystrybucja nie doczekała się polskiej wersji językowej, a centrum oprogramowania jest jeszcze pełne chińskich „krzaczków”, co mocno obniża moją końcową ocenę tego aspektu systemu.
 
Niestety nie znajdziemy tu języka polskiego.
Centrum oprogramowania Deepin



Responsywność
Niestety na kilku ciekawych rozwiązaniach i wyglądzie kończy się wyjątkowość tego systemu. Nie zrozumcie mnie źle. Nie jest to może najwolniejsza dystrybucja z jaką miałem do czynienia, jednak zdecydowanie odradzałbym zainstalowanie jej na starszym sprzęcie lub netbookach. Czysty system z uruchomionymi standardowymi usługami w tle używa około 550MB ramu. Natomiast nowszym sprzęcie wszystko zdaje się działać w miarę szybko, chociaż nadmierną żwawością również nie grzeszy. Zdarzają się sporadyczne przycięcia nawet na sprzęcie wyposażonym w procesor i7 obecnej generacji.
 
Ustawienia daty i czasu.
Stabilność
Całość działa raczej średnio stabilnie. Kilka razy wyświetliło mi się okno informujące o błędzie wewnętrznym systemu, raz wysiadł mi sterownik graficzny podczas pracy z edytorem tekstu, dwukrotnie musiałem także resetować blaszaka. Wszystko to stało się podczas około tygodniowego okresu testowego. Natomiast nie miałem większych kłopotów podczas testów na maszynie wirtualnej, więc wyżej wymienione problemy mogą być spowodowane moją konfiguracją sprzętu. 
 
Launcher aplikacji.

Deepin 2014 polecałbym antytradycjonalistom i osobom, które poszukują czegoś nowego i nie boją się eksperymentować z nowymi dystrybucjami, a także szukającym nowego podejścia do sposobu poruszania się po systemie. Średnio doświadczeni użytkownicy mogą poczuć się w miarę komfortowo już po krótkim okresie nauki. Dla osób, które na co dzień korzystają z dowolnej wersji Windowsa, zetknięcie z Deepinem może okazać się szokiem, z którego długo nie będą w stanie się otrząsnąć.


EDIT: Ostatnia aktualizacja może usunąć  Deepin Control Center. Aby je przywrócić należy otworzyć terminal i wpisać następującą komendę: sudo apt-get install dde-control-center

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz